Poważnie natomiast same mam aniołki w domu ;).
Przed Bzykową drzemką chłopcy poszaleli na placu zabaw.
Postanowiliśmy sprawdzić jakie atrakcje czekają na dzieci w trakcie majówki na Stadionie Narodowym. Największa atrakcja dla Bzyka spotkała go tuż po opuszczeniu samochodu. Dworzec kolejowy, na którym zatrzymuje się mnóstwo pociągów.
SKMki śmigały co chwilę ku olbrzymiej radości Bzyczka.
Potem też było fajnie.
Niestety PZPN nie przewiduje obecności niemowląt na meczach. Trzeba było pokonać gigantyczne schody, bo wejście dla inwalidów znajdowało się daleko. Na szczęście M. poradził sobie bez problemu.
Nie zdecydowaliśmy się na zwiedzanie płyty i szatni bo wycieczka długa a chcieliśmy jeszcze pospacerować po Łazienkach. Można było za to posiedzieć na trybunach. Najmłodszemu kibicowi też się podobało.
Zajrzeliśmy do sektora dla vipów i kącika dla dzieci.
Bestię zachwycił strój naszej reprezentacji, niestety musi do niego jeszcze troszkę dorosnąć.
Chłopcy rozegrali z babcią mecz, pokręciliśmy się jeszcze chwilę i zaczęliśmy się powoli zbierać. Wszystkim bardzo się podobało.
Niestety w drodze powrotnej mocno się rozpadało i postanowiliśmy przełożyć wypad do Łazienek.
Po krótkim odpoczynku wyszliśmy jeszcze na dwór, żeby pochlapać się w kałużach. Bestia trochę się rozmarudził. Może za dużo wrażeń?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz