Trzeba Bzykowi buty zimowe na kalosze zamienić.
W sobotę, w Stodole, Kult Unplugged. Bardzo żałuję, że nie mogę pójść. Jeszcze niedawno chodziłam na ich koncerty dwa trzy razy w roku, stare czasy. Najbardziej niezapomniany to taki za studenta, w Zakopanym. Byłyśmy już bez grosza ale jakaś dobra dusza pracująca przy obsłudze tak po prostu dała nam wejściówki. Koncert był genialny.
Dużo później miałam przyjemność bawić się na after party po koncercie Nicka Cave we Wrocławiu. Cave nie zszedł ale był Kazik. Zdobyłam jego autograf ze specjalna dedykacją dla przyjaciółki z którą bawiłam się wtedy w Zakopanym. No dobra nie ja zdobyłam tylko M. ale dzielnie stałam obok w trakcie pogawędki.
Kazik i A. mają urodziny tego samego dnia i przyjaciółka zawsze powtarzała, że chciałaby żeby został jej wujkiem. Dedykacja brzmi: Dla Ani wujek Kazik :D :D :D.
Szkoda tylko, że już wtedy kontakt nam się rozluźnił i nigdy go nie dostała. Czasem wymieniamy się mailami i zawsze obiecuję sobie, że przy okazji spotkania w końcu go jej dam. I tak od dziesięciu lat...
Tymczasem zrobię sobie w sobotni wieczór dobrze w domu.
Wróci wiosna, baronowo
Chłopcy integrowali się dzisiaj z najmłodszym. Zaczęło się od tego, że wyraźnie było widać, że nie śpi.
Żeby go bardziej spersonifikować najpierw brzuch doczekał się oczu i buzi
a potem zaszaleli maksymalnie. Niestety mazak wbijający się w brzuch nie był miłym doświadczeniem.
Bzyk naśladuje brata niemal we wszystkim. Wczoraj Bestia miał trudniejszy dzień i w napadzie złości z rozpaczą pokładał się na podłodze. Bzyk natychmiast zrobił to samo tylko mniej histerycznie ;).
Bestia ma ostatnio fiksację. Od czasu kiedy nie został zaproszony na urodziny kolegi z grupy, pieczołowicie planuje swoje przyjęcie. Dziś uparł się żeby już koniecznie wysłać zaproszenie do kuzynki mieszkającej w Szwecji, a liczba przewidywanych imprez z jednej urosła już do trzech. Ciekawe co będzie w czerwcu?
Nie nudzicie się :)
OdpowiedzUsuńPewnie z trudem domyłaś brzusio :)
Chłopcy są świetni.
Swietna personalizacja!
OdpowiedzUsuń