czwartek, 14 marca 2013

Dzieci lubią zimę

Postanowiłam nadrobić zaległości blogowe zanim pamięć zacznie zawodzić. Dałam sobie czas do końca weekendu. Ciekawe czy mi się uda?.

Miałam już wyrzucić swój ostatnio zakupiony powiew wiosny, tymczasem ze zdziwieniem odkryłam, że pod kwiatami, które uschły zaczęły się rozwijać nowe. Super! Oskubałam tylko z grubsza te stare i jeszcze trochę mnie będą cieszyć.



Odkryłam dzisiaj, że nieważne czy śnieg czy kwiatki, ważne, żeby świeciło słońce. Wtedy od razu bardziej się chce.
Bzyk, fan zimowych wygłupów nie mógł takiej pogodowej okazji przepuścić i M. zabrał go na górkę. Zjeżdżał na wszystkim tylko nie na sankach.



Popołudniu, żeby jeszcze trochę słońca złapać panowie poszli razem po Bestię. Na lody za zimno ale przecież są jeszcze słynne, ciepłe. Pamiętam takie z dzieciństwa, mogłam je jeść bez opamiętania :).
Chłopcy dorwali się do szafy. Bestia postanowił się w niej zaszyć z komórką. To stara nokia w wersji prostej ale on potrafi godzinami ustawiać wydarzenia w kalendarzu. A  niech ma skoro jeszcze nie wie co to gry komputerowe. Bzyk z kolei mógł uskutecznić tysięczną wersję zabawy w "a kuku". Nauczył się w tym tygodniu podskakiwać. Ma masę radochy, że mu się udaje a ja entuzjastycznie nagradzam to oklaskami. Ale i tak najulubieńszą zabawą ostatnio jest "łaaa", czyli udawanie potwora. Bzyk wydaje z siebie straszne dźwięki a potem z piskiem gania "przestraszoną" mamę po mieszkaniu :).
Obiecałam wczoraj Bestii, że kolejnej nocy będziemy spali razem w salonie (na jego łóżku się nie da), chyba jest trochę zazdrosny o to, że co noc Bzyk przychodzi do na do łóżka. W końcu nie było mi ciasno ;).

Wypełniliśmy wczoraj  formularz zgłoszeniowy do szkoły. Bestia jest tym bardzo podekscytowany. Mam nadzieję, że uda mu się dostać do tej pierwszego wyboru. Wiemy, że istnieje powszechna niechęć posyłania sześciolatków do podstawówki ale w naszym wypadków argumentów "za" jest tyle, że nie mieliśmy wątpliwości.




1 komentarz:

  1. moje dziecko, mimo tego, ze lubi zime, stwierdzilo, ze jednak pora juz na wiosne :)

    OdpowiedzUsuń