No ja bardzo przepraszam. Nie po to zaliczyłam dwa lata przedszkola, osiem podstawówki, cztery liceum i pięć studiów, żeby mi na starość dalej zadania domowe zlecano. W praktyce pewnie to będzie konkurs na najbardziej utalentowanego technicznie rodzica. Takim praktykom mówię stanowcze NIE. Po pierwsze dlatego, że czytaj wyżej, po drugie mam dwie lewe ręce. O!
Na dworze cieplutko i nagle wyludniony ostatnio skwerek mocno się zaludnił.
Na dworze cieplutko i nagle wyludniony ostatnio skwerek mocno się zaludnił.
Skoro wiosna to pora zabrać się za porządki. Tak przynajmniej wydawało się Bzykowi. Niestety tym razem moje stanowcze: pozbieraj to! nie przyniosło efektu. Ponieważ ma właśnie 22 miesięcznicę postanowiłam mu w końcu odpuścić.
Bestia znowu twórczo. Stworzył w przedszkolu dwie książeczki. Pierwszą z jego ulubionym przepisem. Drugą o samolocie.
Popołudniu turniej szachowy.
Popołudniu turniej szachowy.
Po powrocie Bzyk znowu rozrabiał. Zrobił w łazience jezioro a na moją reprymendę odpowiadał tylko radośnie: "plam, plam" :).
Zaczął się sezon na lody. Bestia zachwycony tym faktem domaga się ich co chwilę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz