poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Ekologiczna zabawka

M. odprowadził rano Bestię do przedszkola. Przy okazji, ku pamięci, jak zawsze sfotografował ogłoszenie z tablicy. Jednak tym razem jego treść mnie zmroziła:

Zdjęcie 

No ja bardzo przepraszam. Nie po to zaliczyłam dwa lata przedszkola, osiem podstawówki, cztery liceum i pięć studiów, żeby mi na starość dalej zadania domowe zlecano. W praktyce pewnie to będzie konkurs na najbardziej utalentowanego technicznie rodzica. Takim praktykom mówię stanowcze NIE. Po pierwsze dlatego, że czytaj wyżej, po drugie mam dwie lewe ręce. O!

Na dworze cieplutko i nagle wyludniony ostatnio skwerek mocno się zaludnił.

Zdjęcie 

Skoro wiosna to pora zabrać się za porządki. Tak przynajmniej wydawało się Bzykowi. Niestety tym razem moje stanowcze: pozbieraj to! nie przyniosło efektu. Ponieważ ma właśnie 22 miesięcznicę postanowiłam mu w końcu odpuścić.



Zdjęcie

Bestia znowu twórczo. Stworzył w przedszkolu dwie książeczki. Pierwszą z jego ulubionym przepisem. Drugą o samolocie.

 Zdjęcie

Popołudniu turniej szachowy.

Zdjęcie 

Po powrocie Bzyk znowu rozrabiał. Zrobił w łazience jezioro a na moją reprymendę odpowiadał tylko radośnie: "plam, plam" :).

Zdjęcie

Zaczął się sezon na lody. Bestia zachwycony tym faktem domaga się ich co chwilę.

Zdjęcie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz