czwartek, 4 kwietnia 2013

Ratujmy Rysie

Moje mieszkanie jest ostatnie na klatce dlatego większość ulotkarzy i innych dzwoni do mnie do nas. Niestety nie jestem asertywna i kiedy narażając się sąsiadom, z ciężkim westchnieniem, wpuściłam kolejną osobę na klatkę nie spodziewałam się jak to się skończy.
Kilka minut później zapukał do mnie student z prośbą o pomoc (finansową oczywiście) w ratowaniu rysi. Podobno jest już ich w Polsce tylko dwieście dlatego parzą się w ramach rodzin i to powoduje u nowo narodzonych wady genetyczne :(.

 
www.wwf.pl

Miałam nadzieję, że wszystko załatwi rzuconych na odczep się kilka złotych. Niestety sprawa okazała się bardziej skomplikowana i wymagała wypełnienia ankiety. Głupio mi było odmówić bo od sympatycznego studenta Łukasza bił entuzjazm. Zaprosiłam go do środka mimo panującego bałaganu i tego, że występowałam w "stroju domowym". Nie lubię takich sytuacji, grrr. 
Tymczasem wolontariuszowi chyba dobrze się siedziało bo kiedy skończył zapytał czy może poczekać u mnie - podobno miał mieć spotkanie dopiero za pół godziny i nie wie gdzie się w tym czasie podziać a na dworze paskudnie. Jak wspomniałam mam kłopot z asertywnością i oczywiście wyraziłam zgodę. Pięć minut później zapytał czy może na chwilę zaprosić kolegę bo ten też już skończył OO - rozbroił mnie tą swobodą. W zasadzie było miło, rozmowa była interesująca ale byłoby jeszcze milej gdyby nie otoczka powodująca, że czułam się nieswojo. Wreszcie poszli a ja postanowiłam wyłączać domofon - w końcu znajomi się zapowiadają a listonosz ma kod ;).

W ogóle to nie lubię fundacji. Wolę też pomagać dzieciom niż zwierzętom. Mam wrażenie, że lepiej jest poszukać osób w trudnej sytuacji w sąsiedztwie i pomagać bezpośrednio a jeśli ktos woli zwierzętom to dokarmiać bezdomne koty. Z drugiej strony lepiej wspierać fundacje niż być obojętnym.

W związku z kłopotami na allegro zafiksowałam się tworzeniem sklepu. Wymaga jeszcze wielu poprawek, pachnie amatorszczyzną ale już działa. Przygotowałam nawet pierwsze zamówienie :D. Funkcjonuje pod dwoma adresami: www.bambinosklep.pl i www.bambino.sklep.pl. Każdy nowy, rejestrujący się klient otrzyma 5% bon rabatowy na zakupy. Zapraszam :)


Bestia przygotował mi w przedszkolu niespodziankę: torebkę z trzema kieszonkami w jego ulubionym zielonym kolorze i tajną wiadomość. Oczywiście mnie rozczulił.

Zdjęcie

Bestia i Bzyk byli zdani głównie na siebie ale wykazali sporą wyrozumiałość i prawie grzecznie się bawili ;).

Zdjęcie




1 komentarz:

  1. I am actually thankful to the holder of this website who has shared this fantastic article at at this place.



    My web site: atrakcje na imprezy

    OdpowiedzUsuń