sobota, 20 kwietnia 2013

Figlowisko


Bestia jest dla Bzyka wzorem :D. Szkoda tylko, że starszy brat nie zawsze świeci przykładem ;).



Przed południem wybraliśmy się na spacer. Bzyk widząc, że Bestia zakłada kask natychmiast zaczął się domagać dla siebie, potem tak jak w piątek musiał zabrać rower.



Tym razem wybraliśmy się na Figlowisko. Zimą jest tu jedyne w Warszawie czynne 24h na dobę lodowisko. kiedy robi się ciepło zamienia się w plac zabaw dla dzieci. Jego największym atutem są na pewno dmuchańce, z których korzysta się bez ograniczeń w ramach wejściówki.


Cena przystępna chociaż czasami zmienia się w trakcie sezonu - tak było w zeszłym roku. Tym razem zaczęli relatywnie tanio: 10 zł za nieograniczony czas zabawy, płacą tylko dzieci chodzące (Bzyk cały ubiegły sezon wchodził za darmo). Super opcją są karnety: 50 zł za 7 wejść, czyli prawie drugie gratis. Jeśli chodzi o jedzenie to w tym roku obok stoi samochód w którym można kupić lody, napoje, słodycze itp.
Jeszcze nie wystawili wszystkich zabawek ale chłopcy i tak bawili się świetnie.


Po południu męska część rodziny pojechała do Areny Ursynów na IV Międzynarodowy Turniej w Akrobatyce Sportowej "Wars & Saw Cup". Pokazy podobały się nawet Bzykowi, chociaż obawiałam się, że jest jeszcze za mały. Potem jeszcze krótki spacer na Kazurkę i wymęczeni wrócili do domu.






1 komentarz: